piątek, 22 sierpnia 2014

wysadzić w powietrze

Tak najchętniej wysadziłabym własny dom w powietrze!!! Nienawidzę go, nie cierpię i ryczeć mi się chce że muszę tu mieszkać. Ktoś powiedziałby sprzedaj kup sobie inny tylko że to kurwa tez nie jest możliwe. Są takie błędy w papierach że nie jesteśmy wstanie nic załatwić nic nawet pierdolonego licznika gazowego bo uwaga pod moim mieszkaniem jest licznik ciotki tak samo jest z prądem drugiego nam nie założą pod ciotki mieszkaniem też nie założa na mnie bo to nie moje mieszkanie. A ona ani myśli to pomoc mi odkręcić bo jest kurwa na wakacjach i niemoże przyjechać tych 100 km żeby mi pomóc i wrocic tego samego dnia bo nie. Jest mądra bo ma wszystko a my wiecznie mamy pod górkę z tym domem. Ona dostała i ma swoje a ja musiałam latac po sądach żeby dostac to co moje i choćby nawet móc się zameldować we własnym mieszkaniu. Rzygać mi się chce na samą myśl o tym wszystkim. Wygląda na to że nic nie załatwimy i kolejny rok będziemy się bujak z piecem węglowym. Kolejny rok będe latała ujebana od stóp do głow w węglu, będzie za zimno albo za gorąco sąsiedzi znowu będą dzwonić na straż miejską że palimy a im śmierdzi. A może tak nie będzie bo tak się składa że na węgiel też kasy nie mamy. Mam dość odniosłam kolejną już porażkę.... nie mam już siły walczyć, już nie chce dość niech to się już skończy

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

tulę :*

mała czarna pisze...

Nareszcie udało mi się do Ciebie dotrzec...
Nie wiem co napisac :(
Przykro mi i mocno przytulam :*

Prześlij komentarz