sobota, 26 lipca 2014

obsuwa

Miała 2 dni temu napisać ale.... najpierw problemy z komentarzami na blogu- zabijcie mnie nie wiem jak to spieprzyłam i mniej więcej wiem jak naprawiłam ale troche mi to zajeło. W każdym razie można komentować do tyłu :) i powiedzcie czy moje chłopaki miały ładny tort???
Potem jak ju zbloga naprawiłam to Szczepan miał wylew. Klapnął pupą na zabawkę i spuchło mu to i owo. Bya panika, podanie czynnika krzepnięcia, wzoraj po raz drugi czynnik i został tylko malutki siniaczek. Ale strachu się najadłam, dzis dla pewności podałam czynnik po raz trzeci. Szczepan wniebowzięty bo uwielbia być kłuty.
Kiko zaczął stawiać pierwsze kroki tzn najpierw 2-3 kroki i bam, dziś juz 4-5 i bam i coraz dłuzej stoi bez wywrotki.
Smok od poenidziałku siedzi u tesciowej. Jakąś sciankę stawia czy cos. Zarówno Smok jak i tesciowa chcieli zebym ja i dzieci też przyjechała ale ten pomysł mi się nie spodobał i w duchu modliłam się o złą pogodę. Dzięki Ci Boże za ten deszcz i wiatr!!! Nie pojechaliśmy oczywiście. W środę byli na chwilę w mieście bo teściowa kupowała panele które Smok ma położyć (miała być 3 dni całej robity wyszedł tydzień) Byli u nas na chwilę ponarzekała że bałagan itd (więc ja się kurwa pytam czy robił ktoś kiedyś remont tak żeby nie było bałaganu ???) Niby w środę miałam z nimi jechać ale naszczęście padało i Smok stwierdził że remont to nie miejsce dla dzieci - wiedziałam to od poczatku. Tym bardziej że wizja nawet 3 dni z teściową NO WAY! Jak to ostatnio powiedziała mi Rivulet wolałabym do Doniecka :) Tak dzisiaj siedze i myśle że nie brakuje mi tak strasznie Smoka.... że nawet chyba mi całkiem dobrze tak. Nie drze się, nie klnie , nie wyzywa i nie zastanwiam się nad tym czy wróci na haju czy będzie pił po kątach.... Za dużo się ostatnio wydarzyło. Ale ten tydzień rozłąki mam nadzieje że jemu coś uświadomi a na pewno nam dobrze zrobi. Ja odpoczęłam, on pewnie tez. Nacieszy się mamusia itd. I nawet wujek który pije ( dopiero ostatnio tesciowa to zrozumiała że jej brat to alkoholik choc tak tego nie nazywa ale jesli ktos pije prawie codzien po kilka piw i przynajmniej 2-3 razy w tygpdniu jest napruty to jest własnie alkoholikiem) jakoś Smokowi nie przeszkadza -tzn pewnie go woła na flaszke ale on odmawia- tesciowa ponoc go plinuje. A po za rtym wujek się id 3 dni nie pokazuje bo sie obraził że mu powiedziała że pije.

A numer który trsciowa odstawiłą powalił mnie na łopatki. Mam 2 gęsiarki ( jak ktos nie wie co to to wujek google podpowie ale w kazdymrazie cos w rodzaju naczynia zarodopornego tyle ze metalowe) męczyła mnie żebym jej jedną dała. Nie bardzo mi to pasowało bo większa jest idealna na gołąbki a mniejsza na kurczaka czy zapiekankę. Ale Smok mnienurabiał wkoncu dałam. Tzn on dał, byłam pewna że ta mnoejsza ale dał większą. Tesciowa mi na to że da mi za nią garnek taki duży. No to się w sumie ucieszyłam bo mi sie ostatnio ucha w jędnym urwały. No to mi przytaszczyła garnek kurna kamionkowy... myślałam że padnę. I  jeszcze mi mówi żebym an niego uważała bo to jej matki babci czy coś tam że pamiątka-ta garnek na pamiątkę dobrze że nie majtki. Wiem że w kamionce się fajnie kisi ogórki albo barszcz no ale kurde ja mam małą kuchnię, niechce mi się robic  takich rzeczy często  a po za tym kupiłam sobie 2 lata temu specjalny duzy słoik do kiszenia ogórków i w nim kisze i nie widze żadnej różnicy między tymi ukiszonymi w szklanym słoiku a w kamionkowym. Nosz kurna tak samo smakują! Ale ona twiwrdzi inaczej. Wytaszczyłąm ten garnek na górę żeby się nie rozbił bo by sie zapłakała chocoaz podobno mi go dała. To był jakieś 2 tyg temu, po czym w śroe odwiozła mi tą gęsiarkę bo ona czegoś takiego jednak nie potrzebuje.... nie do uwierzenia. Zabrałam więc gęsiarkę i tez wytaszczyłam na górę.
To nie jedyna akcja ostatniego czasu ale napisze jutro.
PS. dla Was firnaki tez są tak mega ważne? tzn że muszą być piękne i wyprasowane? Bo ja piorę i wieszam mokre.... są czyste schludne nie podarte i tyle i mam 2 pary na zmianę ale pól szafy firanek....

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

:)

mała czarna pisze...

hahahahaha osikałam się z tym garnkiem :D:D:D:D
ja też mokre wieszam w życiu nie prasowałam :P

Prześlij komentarz