Mój synuś Kiko jak do tej pory miał wyrypane na wszystko płynne po za cyckiem. Ale wszelkie inne pokarmy były i są ok! Tylko picie byłe be! Próbowałam różnych kubków butelek wszystkie na nie. Próbowałam butelkę ze smoczkiem to 2 razy wypił moj pokarm w tym raz tylko trochę potem jak mu dawałam to nie chciał. Próbowałam kubek treningowy też nie, kubek nie-kapek też był be. To kupiłam inny nie kapek i też nim wzgradził. Próbowałam dawać pić z normalnego kubka to nawet pił ale po każdym piciu można go było przebierać. Więc zdarzało się to nawet kilka rayz dziennie. Ale nie poddałam się, już nie liczę ile wydałam na te kubki a możę się kiedyś przydadzą jeszcze??? Używane wprawdzie ale nie dużo Tym razem przyszedł mi go głowy następny pomysł. Kupiłam soczek z bobovity ( jasna cholera ponad 3 zł soczek w kartoniku z rurką) i dzieć zaczął pić. Rurka okazała się strzałem w dziesiątkę! kupiłam następny kubek tym razem z rurką :) i Kiko pije wodę soczek wszystko. A ja strasznie się cieszę bo juz byłam z lekka przerażona. Zwłaszcza że Mysior mimo iż wcześniak to każdy nowy kubek opanowywał z kilka chwil. Za to miał talent do ich rozwalania. Butelkę porzucił jak miał 5 miesięcy (pewnego dnia olał butlę z mlekiem, na kaszkę z butelki zareagował wrzaskiem od tamtej pory jadł zasmiast mleka kaszki tak tak po kąpieli też karmiłam go łyżeczką... Daliśmy mu wtedy kubek nie kapek bo pić z butelki też nie chciał. Załapał migiem, potem go rozwalił to leciałam biegem do sklepu po nowy bo gorąco i pić z czegoś musi. Pote kupilismy bidon z rurką bo raz ze tanszy a dwa nie chciał pic na leząco tylko na siedząco. To znowu rurki obgryzał. Teraz już rurek nie obgryza, kakao rano musi być z kubka z rurką. Ito musi być gruba rurka (Kiko z tej grubej nie chciał kupiłam więc cienką) a po za tym pije z wodę z butelki wali z gwinta jak to się mówi :) albo z kubka zwykłego jak duży dzieć! Ach dumna jestem!
W czwartek byliśmy u teściowej ale o tym napisze jutro bo to odrębny temat a jest o czym pisać!
2 komentarze:
Ty te wszystkie kubki trzymaj, może się jeszcze się przydadzą :D :D
Oj rosną Ci te Twoje Chłopaki, rosną :)
Czekam na post o teściowej:P
Ściskam! :*
Czyżby plany na kolejnego potomka?:)
Prześlij komentarz