Jak Kiko uśnie a Mysio da mi chwilę to napisze dokładnie o co chodzi, a tym czasem odsyłam Was na stronę www.tamtamitu.pl i chętnych zapraszam do wysłania wirtualnego pączka do Afryki!
PS. to inicjatywa naszego przyjaciela Kapucyna Benedykta Pączki misjonarza przebywającego w RCA w miejscowości Ngaondaye
zamieszczam zdjęcie Benka i mojej ulubienicy z RCA Fabioli
Będe pisała na raty, jak znajdę chwilę. Obiecuję że nad robię wszystkie zaległości u Was łącznie z nominacjami do zabawy!
Akcja pączkowa się już kończy więc będzie luźniej!
Wracając do tematu pączków Afrykańskich to są takie pączki od których nie rośnie brzuch tylko serce!!!
Benedykta poznaliśmy we wspólnocie, posługiwał w niej jako prezbiter. Potem błogosławił nasze małżeństwo i opiekował się nami jak przyjaciel. To On pocieszał Nas kiedy leżałam w szpitalu w ciąży z Mysiem. Modlił się za nas i odprawiał Eucharystie w naszej intencji. Potem modlił się do Św. Ojca Pio w intencji Mysia jak mały leżał w inkubatorze i walczył o życie, był też na eucharystii na której Ksiądz z Ugandy uzdrawiał zaniósł tam prośbę o jego uzdrowienie z hemofilii. Potem wypowiedział proroctwo ze Szczepan zostanie uzdrowiony w dzień swojej pierwszej Komunii Świętej.
Benek zawsze był dla nas wsparciem podporą i jest do dzisiaj. Bardzo dużo nam pomógł, to on wspierał i jednocześnie opieprzał Smoka za kolejny upadek. To z Benkiem spędziliśmy naszą pierwszą rocznicę ślubu i pierwsze urodziny Mysia. Odwiedzał nas w domu często, jak musiałam leżec to przyszedł do mnie z komunią Świętą do domu. Zawsze to dziwiło sąsiadów że raz facet przychodzi w habicie a raz w kolorowych bermudach albo czerwonym polarku na habicie. I śmiał się z sytuacji kiedy mój kuzyn lekko zdziwiony wypalił tekstem "o kurwa ksiądz"
Założył też pogotowie duchowe kapłan do Twojej dyspozycji 24 h na dobę. Ewangelizował w knajpach, na ulicach nie bał się niczego. To jest człowiek z którym ja mogę o wszystkim porozmawiać nawet o seksie i nawet przy piwie (ja akurat nie piję w ogóle) Też nie wierzyłam że z jakiś księdzem można wejść w relacje przyjacielskie, zawsze myslałam że Oni są 5 cm nad ziemią i 2 m nad nami zwykłymi szarymi ludźmi. A jednak dla mojej rodziny ten kapucyn jest przyjacielem.
To ON wciągnął nas w temat misji w Afryce. Wcześniej czarnoskórych ludzi miałam za gorszych, wręcz nadających się tylko do bycia niewolnikami i tyle. Benek od zawsze marzył o wyjeździe na misję w wrześniu 2013 roku dostał zgodę i po przygotowaniu pojechał, wczesniej kilka razy przebywał w tym kraju po kilka tygodni.
W 2013 roku przebywając we Francji , ucząc sie jezyka francuskiego przed wyjazdem na misje wymyślił akcje (już nie pierwszą zreszta wczęsniejsze i trwające do dziś to CZADOWA PARA, CZADOWA TABLICA, CZADOWE CAPPUCINO DLA AFRYKI na stronie www.kapucyni.misje.pl można poczytać) WYŚLIJ PĄCZKA DO AFRYKI. Dlaczego akurat paczka? To jasne od nazwiska Benedykt Pączka. W zeszłym roku akcja była malutka skromniutka a tym nabrała tempa. Zebraliśmy grupę przyjaciół Benka i akcje zorganizowaliśmy. Na rzecz ofiar rebelii w RCA. To Benek przy pomocy swoich przyjaciół w Polsce nagłośnił sprawę tego co dzieje się w Afryce. Ostatnio było głośno o tym w mediach.
Akcja "pączkowa " była i jeszcze jest na szeroka skalę. Tzn częsciowo zaagnażowały się załatwione przez nas tzw grupę Pączkujemy (tak nas Benek nazwał) Kawiarnie, cukiernie piekarnie itd. Sprzedawały pączki Afrykanskie (od 1 zł od zwykłych paczków) i tą część dochodu z nich przekaża na rzecz misji w RCA. Niektóre piekarnie pączki ufundowały pączki które były sprzedawane w szkołach, parafiach, przedszkolach itd. Ale to byłoby zbyt mało. Dlatego my jako grupa Pączkujemy zakasalismy rękawy i zabraliśmy się smażenia pączków!!! I pojawiła się opcja takiej akcji we Francji dla Polonii (Benek będac we Francji nawiązał wiele kontaktów) akcja tam będzie w niedzielę. Ale był problem z pączkami, tzn Francuzi chętnie za cos zapłacą ale dać coś od siebie nie ma szans. A niestey za mało ludzi zaangażowanych w ackję mieszka we Francji, więc paczki wg specjalnej receptury pojechały dzis do Paryża z samego Krakowa. I to ponad 1000 szt. Dlatego wczorajszy dzień spędziłam w kuchni smażąc takowe pączki na akcje i dla domowników. Nażarłam się tyle że az zgagę mam :/ przezyję jakoś :)
Tak więc komu się chciało doczytac do końca już wie co to są paczki Afrykańskie :) Swoją droga paczki robione w domu są o niebo lepsze niż te z najlepszej cukierni!!!
NA www.tamtamitu.pl (to nazwa szkoły muzycznej którą Benek zakłada w RCA, budynek juz stoi, instrumenty są w bezpieczniejszej części Afryki i czekają aż sytuacja się uspokoi i odbudują wioskę zniszczoną atakami rebeliantów) sprawdzałam już jest ponad 115000 zł wpłat!!! Super!!
6 komentarzy:
Też rozsyłałam adres stronki znajomym :)
Tęsknię za Benkiem...
"O kurwa ksiądz" xD hahahahahaha
Czyli nie pomyliłam się pisząc o szczytnym celu:)
Wielki Człowiek!!!
A razem z Nim, Wy!
Macie wielkie serca!!
wypowiedź "o kurwa ksiądz" była poprzedzona testem "czekajże kurwa zaraz Ci otworze" (kuzyn siedział za krzakami jak Benek zadzwonił dzwonkiem i myslał ze to ktoś do niego)
mnie też strasznie go brakuje. tego jak jeździliśmy do niego z Rafałem tych rozmów. Ale jest tam gdzie chciał być, naszczeście jeszcze maile zostały :)
człowiek nie wielki -150 cm w kapeluszu :P (na serio bardzo niski człowieczek) ale o wielkim sercu!!!
Ja zawsze chciałam wyjechać na misję do Afryki... To moje skryte marzenie od huhuhu i jeszcze trochę. Mama mnie zawsze stopowała mówiąc, że żeby pomagać innym wcale nie trzeba jechać do Afryki, wystarczy się rozejrzeć, pójść do domu dziecka czy do schroniska...
Co do pączków... Szkoda, że nie pisałaś wcześniej. Jestem bardzo za takimi akcjami i chętnie bym się przyłączyła:)
przyłączyć się możesz nadal wysyłając wirtualnego pączka na www.tamtamitu.pl akcja pączkowa aż do wtorku a później też można się dołączać do innych akcji. Bedę Was informować. Nie pisałam wcześniej bo raz że nie wedziałam jaka może być reakcja a dwa to brakło mi czasu, bo wszytsko było na wariackich papierach
Prześlij komentarz